23 lutego 2013

Gebrüder Cohn, historia dzierżoniowskiej rodziny.

 Spotkanie w muzeum z Anną Gruźlewską
 31 stycznia 2013 r., o godz. 18.00 w Bielawskiej Placówce Muzealnej (BPM) przybyli goście mieli okazję wysłuchać  wykładu ,,Dzierżoniowska fabryka - Cohn Gebrüder”. Wygłosiła go Anna Gruźlewska – autorka wielu publikacji o dawnych mieszkańcach naszego regionu.

Fot.1. Anna Gruźlewska prowadzi wykład w Bielawskim muzeum.
Anna Grużlewska przedstawiła historię rodziny i zakładu „Cohn Gebrüder”. Wykład połączony był z pokazem zdjęć z archiwum autorki. Każde zdjęcie opatrywane było przez nią wyczerpującym komentarzem.

Fot.2. Druk reklamowy firmy z 1931r. Jest to obecne skrzyżowanie ul. Świdnickiej z Parkową w Dzierżoniowie.
Fabryka na tej grafice jest większa niż była w rzeczywistości, co możemy zobaczyć przez porównanie zachowanego do dziśiaj,  obecnego budynku starostwa.   

Fot. 3. Mapka zakładu z 1920 r. przedstawia 1. Główna hala zakładów włókienniczych.
2. Siedziba firmy Cohn Gebrüder. Teraz mieści się tu starostwo.
3. Biała willa, dom właściciela zakładu. Dawna ,,Centralna",  obecnie kilka lat temu sprzedana na prywatną przychodnię.
4. Czerwona willa. Obecnie mieści się tu ,,Muzeum Dzierżoniowskie".
Firma Cohnów założona została w Bielawie w 1873 roku. Trzy lata później jej założyciele, bracia Arnold i Hermann Cohn, przenieśli siedzibę do Dzierżoniowa, gdzie na przedmieściu świdnickim założyli pierwszą tkalnię mechaniczną. Została wybudowana według projektu Ewalda Böttgera w latach 1889 – 1890. Mieszczący 250 krosien budynek został oddany do użytku 5. kwietnia 1890 roku.

Podczas wykładu padło zdanie że fabrykę Cohnów wyburzono pod sklep  "Kaufland".   Słuchacze odrazu zareagowali że to nie tak. To DIORA zburzyła budynki fabryczne gdzie w tym miejscu około 1960 r. zbudowano halę montażu odbiorników radiowych i telewizyjnych PR-5 i PR-6, a nie "Kaufland" jak prostował, Andrzej dawny pracownik Diory.
Ale według moich spostrzeżeń Diora  pod nowe hale montażu, przed 1960 rokiem wyburzyła obiekty które musiały powstać po 1938 r.  kiedy Cohnowie musieli sprzedać niemcom. A  które zostały wybudowane później przez Telefunken (tutaj nie jestem pewien czy wczasie wojny ta firma tu zarządzała).

Dołaczam mapki z 1920, 1938 i zdjęcie satelitarne z 2011 roku. Gdzie zielonym obrysem zazanzczyłem obrys Firmy Cohnów (ten sam na trzech obrazkach). Literkami zaznaczyłem
- P to dzisiejsze PZU na parkowej,        
- to dzisiejsze starostwo,                    
K to dzisiejszy sklep "Kaufland".         
Fot.4.  1920 rok.
Fot. 5. 1938 rok w którum Cohnowie musieli sprzedać fabrykę niemcom. Tutaj w porównaniu z poprzednią  widać że fabryka się rozbudowała w kierunku ul. Parkowej, gdzie hala do dzisiaj jest wykorzystywana.
Fot. 6. Zdjęcie z 2011 roku. Tutaj można zobaczyć że zostały dobudowane (powiększone hale) od ulicy Parkowej, gdzie mieszczą się obecnie gabinety lekarskie. Tu widać że wszystkie obiekty dawnej  fabryki Cohnów (chociaż w zarysie) dotrwały do 2011 roku.  




Fot. 7-8 . Fragment dawnej fabryki Cohn w widoku z 2011 r. Powyżej dawna hala tkalni, za Diory mieściły się tu warsztaty remontów. Dolne, ten sam obiekt  w zdjęciu  wykonanym  z parkingu sklepu "Kaufland".  Jesienią 2012 roku wyburzony. 

 W bezpośrednim sąsiedztwie zakładu znalazły się również dwie wille jej właścicieli. Czerwona  (obecna izba regionalna) i Biała willa (jeszcze niedawno mieściła się w niej restauracja "Centralna")

Fot.9. Biała willa.

Fot. 10. Czerwona willa.
W 1938 roku niemcy na mocy ustanowionego przez siebie prawa przejeli funkcjonującą fabrykę i pozostałe składniki majątku rodziny Cohn, za symboliczną opłatę.
W czasie II Wojny Światowej w części (lub całej) zakładu uruchomiono produkcję na potrzeby armii.
Prawdopodobnie była to elektroniczna firma Telefunken. W roku 1945 w obiektach przy ul. Świdnickiej 38 uruchumiono Państwową Wytwórnię Lamp Radiowych. Na początku lat piećdziesiątych XX w. PWLR została przeniesiona do Warszawy.
 Opuszczone obiekty zajeła rozwijająca się Diora, która do tej pory
mieściła się w obiektach na Szkolnej (Rosennbergów) nr 3

Fot. 11. Dzisiejszy widok na dawną fabrykę.

Fot. 12. Do dzisiaj zachowało się logo firmy na zachodnim skrzydle dawnego budynku administracyjnego.
  Sposób, w jaki przeprowadzony został ten wykład, spodobał się zebranym gościom, którzy zadawali autorce wiele pytań. Żadne z nich nie pozostało bez odpowiedzi.
Foto 13. Uczestnicy wykładu, siedzący w dawnych ławkach szkolnych, brali aktywny udział.

Fot. 14. Po zakończeniu prelekcji jeszcze długo były zadawane pytania, w tle widoczna część zakładu.


Fragment wykładu na filmie.

Dla tych co nie byli na prelekcji, mogą przeczytać w artykule Anny Gruźlewskiej pt. Fabryka „Cohn Gebrüder” - funkcjonowanie przedsiębiorstwa na przełomie XIX i XX w.  w roczniku „Bibliotheca Bielaviana 2010” Wrocław-Bielawa 2011, s. 13-24).

Więcej informacji z wykładu - spotkania, tutaj.

Galeria zdjęć z wykładu w galerii, tutaj. 

Zdjęcia  nr 2,4,5 i 10 pochodzą  z portalu  Wratislaviae Amici  dolny-slask.org.pl Dolny Śląsk  http://dolny-slask.org.pl/543876,Dzierzoniow,Zaklady_Radiowe_DIORA_dawne.html

pozostałe ze zbiorów autora.



22 lutego 2013

Wyciek gazu i pożar

Dzierżoniów,  pięć zastępów straży pożarnej brało udział w akcji gaśniczej pożaru i zabezpieczeniu wycieku gazu, do jakiego doszło w poniedziałkowe popołudnie w  kamienicy nr 58  przy ulicy Ząbkowickiej. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Wyciek gazu to skutek uszkodzenia instalacji gazowej podczas prowadzonych prac remontowych wcześniej lub w tym samym dniu w piwnicy kamienicy. 

Ewakuowano  fragment ulicy Ząbkowickiej od skrzyżowania z Batalionów Chłopskich do ulicy Cichej.
Tak informowały lokalne media  po 27 sierpnia 2012 roku.

Dlaczego o tym teraz piszę? Ponieważ teraz dowiedziałem jaka to nietypowa i niebezpieczna była akcja.
Pierwsze, w bydynku w piwnicy  była wcześniej przerabiana instalacja. Dodatkowo w bliskim sąsiedztwie budynku tam gdzie  rura gazowa wchodzi do budynku były prowadzone prace ziemne które mogły spowodować dalsze zwiększenie wycieku gazu .
Następnie w dalszej części piwnicy dochodzi do zapruszenia ognia. Gdzie po nie udolnych próbach zagaszenia ognia,  zostaje zamknięta piwnica i zawiadomiona straż i inne służby. Jednocześnie w piwnicy musi już być stężenie gazu powyżej 15 %. Ponieważ gaz  wybucha gdy jego stężenie mieści sie w zakresie od 5 do 15%.

 
 Dduże stężenie gazu spowodowało zaduszenie ognia. I tu każdy myśli że wystarczy zamknąć dopływ gazu i po sprawie. Ale to nie takie proste ponieważ jak stwierdziło pogotowie gazowe stężenie gazu wynosiło  w tym czasie około 80% a to po zamknięciu dopływu gazu spowodowało by że stężenie spadło by do zakresu gdzie następuje wybuch. Ponieważ pożar był tylko zaduszony brakiem powietrza.

Dlatego zapadła decyzja że piwnica musi być zalana pianą gaśniczą żeby zagasić pożar i spowodować zmniejszenie stężenia gazu.


Tak zrobiono  i sytuacja została opanowana także mieszkańcy kamienicy 58 i pobliskich mogli powrócić, a ruch na ulicy został przywrócony.

Więcej zdjęć w Galerii