Ewakuowano fragment ulicy Ząbkowickiej od skrzyżowania z Batalionów Chłopskich do ulicy Cichej.
Tak informowały lokalne media po 27 sierpnia 2012 roku.
Dlaczego o tym teraz piszę? Ponieważ teraz dowiedziałem jaka to nietypowa i niebezpieczna była akcja.
Pierwsze, w bydynku w piwnicy była wcześniej przerabiana instalacja. Dodatkowo w bliskim sąsiedztwie budynku tam gdzie rura gazowa wchodzi do budynku były prowadzone prace ziemne które mogły spowodować dalsze zwiększenie wycieku gazu .
Następnie w dalszej części piwnicy dochodzi do zapruszenia ognia. Gdzie po nie udolnych próbach zagaszenia ognia, zostaje zamknięta piwnica i zawiadomiona straż i inne służby. Jednocześnie w piwnicy musi już być stężenie gazu powyżej 15 %. Ponieważ gaz wybucha gdy jego stężenie mieści sie w zakresie od 5 do 15%.
Dduże stężenie gazu spowodowało zaduszenie ognia. I tu każdy myśli że wystarczy zamknąć dopływ gazu i po sprawie. Ale to nie takie proste ponieważ jak stwierdziło pogotowie gazowe stężenie gazu wynosiło w tym czasie około 80% a to po zamknięciu dopływu gazu spowodowało by że stężenie spadło by do zakresu gdzie następuje wybuch. Ponieważ pożar był tylko zaduszony brakiem powietrza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz